Na tych podstronach podałem informacje o najpiękniejszym mieście na świecie, mieście w którym spędziłem dzieciństwo i część młodości. Materiały czerpałem z książek, folderów reklamowych, a także z artykułów prasowowych zbieranych przeze mnie od wielu lat. Cel jaki sobie założyłem to promocja Ziemii Działdowskiej w Internecie. Cel ten skutecznie realizuję - obejrzyjcie wskazania licznika odwiedzin na stronie głównej.

Informacje ogólne

Herb

Zamek

Wieża

Szkoła muzyczna

Nauczyciele

Fotografie

Tutaj piszę o wieży, która znajduje się nie w samym Działdowie, ale w pobliskim lesie, ok. 3 km na wschód od miasta. Zabytek niszczeje i ciągle jest dewastowany, niestety. Idąc jedną z takich leśnych dróżek dotrzemy do tajemniczej budowli.

Zawsze była nazywana wieżą "Bismarcka" lub "Wolności" albo po prostu "Wieżą". Została pobudowana przez władze pruskie w 1915 roku dla uczczenia zwycięstwa Niemców w bitwie pod Tannenbergiem. Podobnych wież z tej okazji wybudowano w Europie i na świecie ponad 200! O naszej można znaleźć informacje w Internecie na również na stronach obcojęzycznych.

Wieża w latach świetności

Gdy po I wojnie światowej Działdowo powróciło do polski wieża zaczęła być przyczyną wielu sporów i dyskusji. W latach '30 młodzież z Hitlerjugend urządzała pod nią zabawy, Polacy natomiast malowali na niej swoje emblematy narodowościowe. Wiele razy próbowano ją zburzyć, jednak zawsze przybywały do niej tłumy, aby w spokoju odpocząć lub obejrzeć panoramę miasta. W chwili obecnej, to czego nie zrobiły wojny i dawni dysydenci, wykonują dzisiejsi wandale i rolnicy, którzy w bezkarny sposób niszczą i rozkradają budowlę z budulca. Wieża jest faktycznie w opłakanym stanie. Ściany posiadają wręby, które umożliwiają młodzieży wspinaczkę na szczyt. Jest to jedyna droga, aby podziwiać widoki ze szczytu gdyż schody, które wcześniej były zamontowane wewnątrz budowli, obecnie już nie istnieją. Mur, otaczający dawny pruski pomnik, pozostał tylko w szczątkach. O dawnym, wspaniałym wyglądzie wieży mogą opowiadać tylko starsi mieszkańcy miasta. Gdy byłem małym chłopcem to w Działdowie mówiono, że między wiezą a zamkiem jest podziemne przejście. Fantazja?